czwartek, 30 maja 2013

Podsumowanie maja ;)

W tym miesiącu będzie to podsumowanie nie tylko dotyczące włosów. Wszystko wypiszę w punktach aby było przejrzyście :)
  • Wyprubowałam naftę na włosy i jestem z efektów bardzo zadowolona :)
  • Miałam też przygodę z lokami na opasce :D O efektach będziecie mogli posłuchać lub poczytać niedługo,
  • Napisałam wiele zaległych recenzji,
  • Kupiłam sobie pierwszą maskę - na recenzję jeszcze troszkę poczekacie,
  • Zrobiłam ombre- to nic że nie ma efektów ;p
  • Zafarbowałam całe włosy na orzechowy brąz z Joanny,
  • Nie dbałam o ich skręt - nocny warkocz dobierany robił swoje,
  • Męczę się ze strąkowaniem włosów - sz
  • Rozpoczełam (i nota bene nie skończyłam) akcję 'Maj' i chyba więcej nie będę się do tego pchać xD Niby zaczęłam jednak w tym miesiącu wf-y w szkole były bardzo wyczerpujące.

Ogólnie mówiąc moja pielęgnacja włosów roszerzyła się o kilka produktów. Jednak moje włosy nie są w lepszym stanie zniszczyło je majowe ombre i farba położona na całe włosy - na szczęście się nie wypłukuje.

Tak ma się skręt po nocnym francuzie :) 
Jak widać znacznie urosły z czego niezmiernie się cieszę ! ^^




Nie wiem czy czytaliście u anwen tego posta o 15 dni picia wody. Jeśli nie to zapraszam.
Tak się zafascynowałam efektami, że chyba sprubuję. Pijam bardzo mało płynów, czasem ograniczam się nawet do 2-3 szklanek dziennie.
Moim zdaniem powinnam dać radę wypijać w szkole (8.00- ok.15.00)  całą butelkę. Szczególnie w dni z wf  :D
Byłoby miło gdyby któraś z was się przyłączyła - wtedy mogłabym na blogu opublikować porównanie :)

To taki mój pomysł, który mam nadzieję nie skończy się fiaskiem ;)


Całuski z Deszczowej Doliny


środa, 29 maja 2013

Jak włosomaniaczka może być włosomaniaczką ? cz.2 Pieniądze

Drugi post poświęcony przekonaniu osób które uważają maniaczki włosowe za dziwaków ( a może raczej dziwaczki) które marnotrawią pieniądze i czas na włosy. Pamiętajmy że wiele osób myśli, że myjąc włosy szamponem 'familijnym' często nie nakładanie odżywki jest najlepszą metodą pielęgnacji. Bo włosy to tylko włosy i po co się zadręczać!


Dzisiejsza - druga - część poświęcona jest tym, iż pielęgnacja włosów pociąga za sobą pewien problem - koszty. 

Omińmy fakt, że bardziej znane blogerki/vlogerki dostają materiały do testów (który jest darmowy).
Skupmy się na przeciętnym śmiertleniku takim jak ja lub ty :D 
Ja osobiście nie mam wiele pieniędzy do przeznaczenia na produkty do pielęgnacji włosów. Rodzicom nie uśmiecha się wydawać pieniędzy na 'niepotrzebną dziesiątą odżywkę lub szósty szampon'. Więc należy radzić sobie inaczej. Przejdźmy do sedna czyli NATURALNYCH MASKACH / ODŻYWKACH.

Moim pierwszym produktem do włosów DIY była maska-glutek z siemienia. Potem z mączki ziemniaczanej, nafty kosmetycznej no i nie zapominajmy o kremowaniu i olejowaniu

A w kwesti szamponu - wystarczą dwa lub nawet jeden :) Ja mam jednen bez SLS i drugi który jest mocno oczyszczający i przeciwłupieżowy. Obydwu używam w podobnej częstotliwości (niemal na przemian). Gdyż moim włosom SLS nie straszne :p

A teraz czas na chyba najpraktyczniejszą część postu - listę tanich produktów które powinny spełnić swoje zadania:
  • maska z siemienia (nawilżająca)
  • maska z mączki ziemniaczanej (wygładzająca)
  • maska z drożdży (do włosów przetłuszczających się)
  • inne paciaje domowej roboty np z owoców (zbliża się lato) wystarczy poszukać kilku przepisów w internecie
  • odżywki Garnier ( ok 6 zł za 200 ml) 
  • produkty Alterra (rossmann)
  • podukty Joanny (popularne odżywki bs)
  • szampony oczyszczające Barwa 
  • Ziaja Masło Kakaowe
  • Eveline glicerynowy krem do rąk (oliwkowy, aloesowy z kozim mlekiem) z masłem shea,
  • olej lniany
  • olej rycynowy
  • olej kokosowy (nie posiadam, ale można go kupić w wielkich słojach które kosztują jakieś 30 zł bodajże i można go wykorzystać na multum sposobów jeśli nie sprawdzi się na włosach)

Piszcie na dole jakie znacie tanie/ekonomiczne kosmetyki :) Wymienione kosmetyki dodam do tej listy. 
Stwórzmy razem taką listę taniuchów ;p 

Całuski,




P.S Nie wiem jak ale wyłączyłam moderację komentarzy (prawie się podłamałam, że nikt nie komentuje postów) :D Wię jeśli ktoś skomentował i nie odpowiedziałam - przepraszam ;* I oczywiście nadrobiłam zaległości.

wtorek, 28 maja 2013

Nafta kosmetyczna jako 'zabezpieczacz' na wakacje?

W tym poście Anwen pisała o nafcie więc nie mam zamiaru przepisywać większości tekstu. Dodam tylko że ważne jest dodać cokolwiek do tej nafty. Może to być żółtko jajka czy olej (np. rycynowy). Wtedy unikniemy ryzyka przesuszenia i podrażnienia skalpu. 





Jednak w tym poście chcę skupić się na praktycznym zastosowaniu nafty kosmetycznej w zbliżającym się okresie - czyli w wakacje. 
Wiadomo, będąc na wyjeździe nie mamy wiele czasu na nakładanie masek czy olei więc (pewnie nie tylko ja) wpadłam na pomysł by przed wyjazdem zabezpieczyć włosy naftą. Dlaczego?
Nafta działa jak mocny silikon - tworzy grubą warstwę ochronną na włosach którą zmyć można szamponem z SLS. Więc nie będą naszym włosom straszne sól morska, słońce czy inne wakacyjne niespodzianki pogodowe :)

Warto jednak 'przetestować' naftę pewien czas przed wyjazdem by zobaczyć jak nasze włosy na nią zareagują. Ja mam grube i gęste włosy (z natury, nie zmienię tego) które ciężko przeciążyć więc nafta nie powoduje u mnie przyklapu, jednak osoby z mizerniejszymi kłaczkami powinny być ostrożniejsze z jej nakładaniem gdyż może baardzo obciążyć włosy i wtedy efekt nie będzie zadawalający.


Tak więc nafta jest dobrym rozwiązaniem na 'bezodżywkowe/bezmaskowe' wakacje. Jednak tylko dla osób które mają gęste/grube włosy, gdyż w przypadku cienszych włosów może spowodować przyklap.

średnia cena nafty to ok. 5 zł za 160 ml - bez problemu powinnyście dostać ją w każdej aptece


Mój przepis na maskę z nafty?
2-3 łyżki stołowe nafty i żółtko jajka mieszam dokładnie, nakładam na obsuszone włosy (po myciu). Zosawiam na włosach 30-45 min. Zmywam tylko wodą. 
Następnego dnia myję łagodniejszym szamponem i czasem nawet nie nakładam odżywki czy maski :)

Ja stosuję ją tak i śłuży to moim włosom, Anwen poleca nakładać przed myciem ale ja nie widzę sensu nakładania substanci filmotwórczej żeby za chwilkę ją zmyć całkowicie lub częściowo...

niedziela, 26 maja 2013

Jak włosomaniaczka może być włosomaniaczką ? cz.1 - Czas

Rozpoczynam nową serię poświęconą przekonaniu osób które uważają maniaczki włosowe za dziwaków ( a może raczej dziwaczki) które marnotrawią pieniądze i czas na włosy. Pamiętajmy że wiele osób myśli, że myjąc włosy szamponem 'familijnym' często nie nakładanie odżywki jest najlepszą metodą pielęgnacji. Bo włosy to tylko włosy i po co się zadręczać!

Ta seria będzie również swoistym przekonaniem was do zaakceptowania włosomaniaczek i może 'wstąpienia w ich szeregi' ? :D



Dzisiejsza - pierwsza - część poświęcona jest tym, iż włosomaniaczce procedura jaką jest umycie włosów zajmuje od 15 minut do nawet całej nocy.

Jednak przecież osoba która ma olej na włosach nie siedzi wtedy bezczynnie, tylko robi coś pożytecznego - czyli śpi. Ja często nakładam olej na włosy zaraz po powrocie do domu ( ok. 18.00) dwie godziny później myję włosy i ok. 22.00 kładę się spać (czasem nawet później bo moje włosy schną wolno - są bardzo gęste). Podobnie jest z maskami ;)
A gdy nakładam odżywkę to przecież nie patrze się w zegarek i nie odczekuje z utęsknieniem tych 15 minut tylko myję resztę ciała :)


Wyszła treściwa i krótka notka, która pozwoliła wam chyba spojrzeć na włosomaniaczkę z innej perspektywy niż tylko osoby która ma jakąś fobię n.t swoich włosów :D


Jaką macie opinię o włosomaniaczkach ?
Co o nich sądzicie?
Jesteście włosomaniaczkami?
Może znacie jakiś stereotyp o nas?
Napiszcie w komentarzu !

Całuski, 


sobota, 25 maja 2013

Delikatny makijaż w różach :)

Ten makijaż świetnie sprawdzi się w szkole lub na wypad do kina. Można dodać klasyczną czarną kreskę i super efekt murowany :)



Muszę tu podkreślić że ja na codzień nie maluję się (ew. tusz do rzęs i korektor jeśli mi coś wyskoczy). I uważam że to wystarczy. Nie czuję potrzeby nakładania na siebie pełnego makijażu, na to jeszcze będzie czas! Moim zdaniem w moim wieku (jeśli ktoś się maluje) to powinien to robić w sposób by ukryć swoje mankamenty (czyt. delikatny trądzik) i ew. wytuszować rzęsy ;) Należy mieć na uwadze, że w wielu szkołach jest zakaz nakladania makijażu, więc tym bardziej nie rozumiem dziewczyn które się narażają na obniżenie oceny z zachowania przez taką głupotę.
I namawiam was do takiego odbierania sprawy :)
Do makijażu użyłam :
  • krem Under20 


  • podkład Ever Lasting Oriflame
Nałożyłam go jako korektora na brodzie, czole i nosie (tam gdzie mam wypyski).



  • Tusz do rzęs Eveline
 Wytuszowałam rzęsy raz w delikatny sposób. Chciałam uniknąć grudek oraz efektu sztucznych rzęs.

  • Kredka do oczu z 'chińskiego sklepu' w kolorze perłowo-różowym
Nałożyłam ją równomiernie na powiekę ruchomą a krawędzie delikatnie roztarłam palcami.





  • Błyszczyk Incredi Balm z Oriflame w kolorze jasno broskwiniowym
 Nałożyłam go ponieważ dobrze nawilża i słodko wygląda na ustach ;)




Co myślicie o mojej propozycji?
Jaki macie stosunek do makijażu?


  Całuski,






P.S Na zdjęciach mam na włosach nałożoną maskę. Więc mogą się wydawać tłuste :D

niedziela, 19 maja 2013

Himalaya Herbals, Protein Shampoo Colour Protect (Szampon proteinowy 2 w 1 do włosów farbowanych)



ŹRÓDŁO


! KWC !


Zapach:
Bardzo przyjemny - zbożowy z mydlaną nutą :D Można go delikatnie wyczuć na włosach.

Konsystencja:
Dość rzadka, jednak łatwo się nakłada i fajnie pieni.

Wydajność:
Jest dość wydajny.

Skład/Działanie:
Nie zawiera SLS ! A oczyszcza porównywalnie z moim fructisem (który zawiera SLS i SLES). Myję nim włosy co ok. 2dni ;)
I co ważne jest to jedyny szampon - oprócz Fructisa- który nie powoduje u mnie łupieżu :)

Cena:/Dostępność:
ok. 15 zł / 200 ml - 1 opakowanie Można go kupić w aptekach. Nie jest dostępny z tego co się orientuję w marketach i drogeriach typu rossman.



A i pamiętajcie, żeby nie nakładać proteinowych masek po/przed nim. Z nazwy wnioskuję, że zawiera proteiny. U mnie przy zastosowaniu kremu (którego będzie niedługo recenzja) spowodował lekki przesusz...

Ogólnie na pewno kupię następne opakowanie. Być może wyprubuję inne produkty tej firmy, poniewarz zapowiadają się obiecująco :)

A wy po mojej recenzji się skusicie? 



Całuski,

sobota, 18 maja 2013

Występ ;)

Nic tutaj nie pisałam o tym, że dzisiaj miałam występ w szkole. Uczęszczam na kółtko teatralne, dziś wystawialiśmy kilka skeczy n.t szkoły ;) Ja zostałam nauczycielką.

Rano bardzo się stresowałam, mdliło mnie i bolał mnie brzuch i zapomniałam całego tekstu i wkuwałam go jeszcze raz ;o

Ale gdy zaczęła się moja scena trema zniknęła i wczułam się w role jak tylko potrafiłam ;)
Trzęsłam się jak galaretka, i na początku miałam wyłączony mikrofon i darłam się na całą salę :D Ale później było tylko lepiej. Zostałam obsypana komplementami (bardzo miłymi).
Był też obecny prezydent miasta Leszna i powiedział mi, że jestem stworzona do zawodu nauczycielki !


Muszę wam powiedzieć, że było to moje pierwsze 'poważne' przedstawienie. I napewno będą następne ! Kocham to, gdy ktoś mówi że dobrze mi poszło, że jestem w czymś dobra. Zresztą zapewne nie tylko ja ;p

Dopiero przed chwilą się uspokoiłam. No cóż chyba dosyć wrażeń na najbliższy miesiąc !




A wy jakie macie pasje? 

piątek, 17 maja 2013

Odżywka Dove HairFall Control

Nadal nie mam pomysłów na notki więc następna recenzja :)






Nie mogłam znaleść tej odżywki na wizażu. Jest jakaś o podobnej nazwie ale m inne opakowanie. No nie wiem...

Konsystencja:
No cóż... Dość rzadka jednak nie sprawia problemów z nakładaniem i nie spływa.

Wydajność:
Średnio wydajny (opakowanie kosztuje ok.10 zł)

Zapach:
Przyjemny, mydlano-kosmetyczny. Ciężki do dokładnego określenia.

Działanie:
Muszę przyznać że jest to jedyna odżywka której kiedykolwiek używałam, która przeciążyła mi włosy a wieczorem były tłuste. Mimo to używałam jej, świetnie sprawdziła się w pierwszym O w OMO.


A wy mieliście okazję ją wyprubować?

P.S Jestem na bloglovin ! :) klik

czwartek, 16 maja 2013

Post o niczym.

Od kilku dni nie mam weny. Tzn mam pomysły ale niestety nie mam czasu na ich wykonanie ...

Jednak dzisiaj przychodzę do was z pytaniem.
Jakie znacie gadżety do 'robienia' fryzur. Coś w stylu twistera ?

Chcę zrobić filmik z instruktażem kilku fryzur z takowymi 'przyrządami' :)


<a href="http://www.bloglovin.com/blog/7292851/?claim=y3d6v3y5vab">Follow my blog with Bloglovin</a>




środa, 15 maja 2013

Brak czasu :D

Odkąd zrobiło się cieplej coraz częściej wybywam z domu i wracam ok 21-22 Przez co mam mało czasu na ogarnianie bloga, yt i innych. Ale nie martwcie się  posty i filmiki będą nadal :) Tylko troszkę rzadziej.

Wczoraj razem z koleżankami wybrałyśmy się na spacer do lasu. Miałyśmy shizę i cały czas patrzyłyśmy na boki czy nie wyleci jakiś gościu z siekierą xD
Potem dostałyśmy głupawki i tańczyłyśmy parodię seksownych tańców :D
No nic. Dzisiaj postaram się napisać jeszcze jedną notkę  może dodać jakiś film, jaki temat proponujecie? ;)

Kocham je <3 !

Z Nikolą ;) 


poniedziałek, 13 maja 2013

'Mały' grzeszek, czyli ombre :D

Jako że została mi blond farba (z tych odległych ;p czasów kiedy farbowałam się na blond). Dość długi czas zastanawiałam się nad jej wykorzystaniem, mowa tu o Joannie z tego zdjęcia:


Najpierw recenzja farby ;)

Zapach:
Minimalnie amoniakowy! Słodka brzoskwinka! ;)

Konsystencja/Wydajność:
Użyłam tylko na końcówki, ale myślę że nie miałaby większych problemów z pokryciem moich gęstych włosów.

Cena:
Za zł naprawdę warto.

Ogólne moje wrażenie n.t tej farby jest bardzo pozytywne. Joanna to tania, dobra, polska firma. Po co kupować Garniera albo Syoss'a za ok20 zł gdy za 1/4 tej ceny można mieć fajną farbkę której zapach nie wyżera nam nosa :)
Malutkim minusem jest fakt, że nie dodano do kompletu odżywki. Jednak można użyć swojej ulubionej i też będzie spoko :)


Jak robiłam ombre?
Najpierw mama nałożyła mi pierwszą warstwę, którą trzymałam prawie 20 min a potem drugą którą trzymałam 15 minut ;)
Potem umyłam włosy Protein Shampoo i nałożyłam ulubionego Garniera ;)


I mała niespodzianka/bonus - farba nie poradziła sobie z moimi włosami i efekt jest zerowy -,-

piątek, 10 maja 2013

Marion, Natura Silk, Błyskawiczna odżywka do włosów łamliwych i z rozdwojonymi końcówkami


Dziś znów recenzja ;) (klik do KWC)


Ten produkt kupiłam z dwóch powodów:
-ma filtr UV,
-jest tani (kosztuje ok.8 zł)

Czy spełnił swoją funkcję? Czy włosy się mniej rozdwajają i łamią? 
Otóż nie mogę tego jednoznacznie stwierdzić, gdyż nigdy nie miałam z tym większych problemów :)

Wydajność :
Używam (dość nieregularnie) od miesiąca i zostało mi jeszcze 1/3 opakowania. Więc wydajność oceniam na średnią. 

Dozownik:
Nie wiem czy tylk ja mam taki problem, jednak u mnie 'psikadełko' po prostu rozbryzguje mgiełkę produktu dookoła i ciężko trafić we włosy :D 

Zapach:
Chyba największy plus tej odżywki ! Zapach jest przecudny - słodka brzoskwinka ^^



Działanie:
Jak pisałam wyżej u mnie ciężko to stwierdzić czy powoduje mniejsze łamanie/rozdwajanie włosów. 
Co do reszty 'obiecanek' producenta:
-  moje włosy trochę lepiej się roczesują, jednak jedynie gdy odżywka się jeszcze nie wchłonie,
-  nie elektryzują się mniej niż zwykle (z tym również nie mam problemów),
-  nie obciążają moich włosów - nawet ich nie dociąża (aczkolwiek moje włosy ciężko nawet dociążyć - jedyny produkt którem się to udaje jedynie tej odżywce )
-  nie nadaje moim włosom 'zdrowego wyglądu, jedwabistej gładkości' (co do blasku to dopóki się nie wchłonie- czyt. 10 min).

Czy kupię ją ponownie? Raczej nie. Teraz skuszę się na coś innego ;)


Może polecacie podobny kosmetyk z filtrem UV?




środa, 8 maja 2013

Recenzja - Odżywka b/s Joanna Miód i Cytryna


KWC

Cóż, z przerażeniem odkryłam że nie dodałam postu 4 dni ;O I oczywiście musiałam to zmienić ;) 
Następna porcja zaległych recenzji których mam jeszcze kilka ;3

Nie wiem właściwie jak ocenić tą odżywkę gdyż jest mi po prostu obojętna. Moje włosy po jej nałożeniu i gdy jej nie zaaplikuje wyglądają tak samo ! 
Nie mogę zapomnieć o jej chemicznym zapachu który mnie doprowadza do mdłości. Jest strasznie chemiczny, aczkolwiek do przeżycia. Ma też bardzo rzadką konsystencję przez co ciężko ją zaaplikować ;/
No cóż to były minusy, teraz plusy:
+ jest tania, łatwo dostępna,
+ chyba nie można z nią przesadzić (mi się to nie zdarzyło).

Jakie są wasze stanowiska co do tego produktu?

Niestety mi nie podpasowała, i raczej jej nie kupię ponownie. Muszę jednak napisać że mojej mamie sprawdza się świetnie.



P.S Niestety zawaliłam akcję 'Maj' i byłam całkowicie niefit ;c Staram się ale chyba nie jestem stworzona do systematyczności...





sobota, 4 maja 2013

"Zakochana bez pamięci" - Francuska komedia romantyczna ;3

Dość długo zastanawiałam się co napisać w tej recenzji. Doszłam do wniosku, że napiszę tylko to :
Ten film jest o kobiecie która pewnego dnia budzi się 10 lat starsza. Nie pamięta NIC z tego okresu czasu. Prubuje poznać samą siebię i...
Nie dokończę bo nie chcę spalić. Ten film nie ma zbyt złożonej/skomplikowanej fabuły, więc jeśli jesteście zainteresowani nie oglądajcie nawet zwiastuna (który nota bene nie ukazuje wszystkiego dokładnie).

Jest to jeden z bardzo niewielu filmów które wzruszyły mnie do łez. Nie wiem dlaczego, nie ma tam typowo wzruszających scen, jednakże ten film 'ma to coś' w sobie.

Naprawdę warto go obejrzeć.


Polecam <3

czwartek, 2 maja 2013

Podsumowanie Kwietnia + aktualizacja włosowa

W tym miesiącu przeżyłam zawirowania w życiu prywatnym przez co zaniedbałam pielęgnację. Nie miałam ochoty i głowy żeby np. nałożyć maskę i zorganizować jakoś ten czas. Lub nie zapomnieć nałożyć oleju, czy nawet umyć(!) włosy. Kilka razy zgrzeszyłam ;p Oto 'bilans' kwietnia:
  • Kilka razy poszłam spać w mokrych i/lub niezwiązanych włosach,
  • Dwa razy je wyprostowałam (całe) a kilka razy grzywkę- przed podcięciem strasznie się układała...
  • Odkryłam olejowanie (na razie nakładam na włosy olej lniany który jest świetny),
  • Co prawda olej nałożyłam kilka razy, jednak  maskę na dłużej nałożyłam tylko raz,
  • Kremowanie włosów (nałożyłam raz Ziaję Masło Kakaowe na 30 min),
  • Nałożyłam też raz na włosy jogurt na 20 min ale myślę, że powinnam coś do niego dodać bo włosy były matowe i sztywne...
  • Rozpoczęłam ćwczenia z Ewą Chodakowską (na razie chcę dotrwać do końca 'Skalpela'),
  • Wycieniowałam i wydegażowałam (tak to się pisze?) włosy i grzywkę. Już się nie puszą, za to na objętośći zyskały 200% Nie muszę ich poprawiać, mają dużo objętości i przyzwoite fale nawet bez żelu lnianego i innych rzeczy,
  • Rozpoczęłam kurację wodą brzozową ( dopiero 2 razy wtarłam ją w skalp).
No to by było na tyle. Poniżej widzicie zdjęcia (dzisiaj udało mi się je zrobić w świetle dziennym i z lampą) ;)

W pomieszczeniu z fleszem ;) Dobrze widać cieniowanie ;3

Na zewnątrz bez flesza, tutaj kolor trochę przekłamał...

Myślę, że za jakieś dwie godzinki na moim kanale pojawi się TAG 'Moje włosy' (będziecie mogli podziwiać kolor zaraz po farbowaniu 'szlachetnym blondem'  :D

A wam jak minął wam kwiecień ?

środa, 1 maja 2013

Akcja Maj ;) Nie włosowa a sportowa ! ;3

Ostatnio wciągnęły mnie blogi o ćwiczeniach, dietach i zdrowym stylu odżywiania. Nie chce się odchudzać. Chcę się zdrowiej odżywiać i wyrobić trochę mięśni. Tylko tyle ;)

Z tego bloga usłyszałam o tej akcji ;) A to organizatorka :3

W ten kalendarzy będę wpisywać moją codzienną aktywność fizyczną i jak poradziłam sobie z zdrowym odżywianiem ;)
Postawiłam sobie następujące cele:
- jak najmniej słodyczy (myślę o maks. batoniku lub kawałku ciasta dziennie, dla mnie to tortury ale zobaczymy),
- codziennie lub wtedy kiedy zejdą mi zakwasy postaram się ćwiczyć z p. Ewą Chodakowską Skalpel, aż do momentu kiedy dotrwam do końca  :D

Podsumowanie będzie razem z przyszłą aktualizacją włosową. Oj, szykuje się długa notka ;o

P.S Uporządkowałam bloga, i podrasowałam wygląd - jest przejrzyściej - moim zdaniem ;3

Recenzja Garnier : Ultra Doux - Odżywka do włosów zniszczonych 'Awokado i masło karité'

hahah xD przepraszam że tak krzywo ..

Jako że zużyłam już pół opakowania czas na recenzję ;)
Ta odżywka jest znana chyba wszystkim włosomaniaczkom i raczej każda ją wyprubowała :D
Ja nie chciałam być gorsza więc kupiłam. Jakie wrażenia ?

Konsystencja/
W sam raz. Taka budyniowata ;) Świetnie się ją nakłada, nie spływa.

Wydajność
 Mimo dość gęstej formuły jest dość wydajna.

Zapach
Fajny i przyjemny, aczkolwiek nie powala.

Działanie
Po kilku pierwszych użyciach nie byłam z niej zadowolona... Nakładałam ją na ok 5 min (może troszkę więcej) kilka cm od cebulek. Wszystko poprawiło się gdy nakładałam ją na 10-15 min.
Przeczytałam też u BlondHairCare, że nakłada ją na skalp. Troszkę się wachałam jednak nałożyłam na całą długość i na skórę głowy. Ku mojemu zaskoczeniu sprawdziła się wyśmienicie. Włosy dociążone, miękkie. Cud, miód i orzeszki ! ;3

Czy kupię ponownie? Oczywiście! To moje must have !
Jak sprawdziła się u was ?

P.S : Mam kilka zaległych recenzji, więc spodziewjcie się ich w najbliższym czasie.
P.S2 : Jutro aktualizacja włosowa i podsumowanie miesiąca ;)