niedziela, 11 listopada 2012

Kiedy człowieka powiada, że nie chce o czymś mówić, oznacza to, iż nie może przestać o tym myśleć.

Dziś jest dzień niepodległości co pewnie wie większość osób. W moim mniemaniu należy się chociaż minimalny hołd tym którzy zginęli dla nas.

[*]
Wiecie co? Zapalcie znicze pod postem, może to głupie ale przecież jeśli nawet jesteśmy młodzieżą to przecież serce mamy...

"Lola Rose"

Książka napisana ptrzez Jacqueline Wilson.
Na początku wydawała się trochę bez sensu, ale z czasem pojawiły się momenty kiedy prawie płakałam ze wzruszenia. Na prawdę bardzo pouczająca książka, uświadomiła mi, że pewni ludzie się nigdy nie zmieniają.

Jest o dziwczynie - Jayni i książka pisana jest z jej perspektywy. Coś jak pamiętnik (kocham takie książki). Jayni (później Lola Rose)  ma brata Kenny'ego (później Kendall). Jej mama z biegem wydarzeń również zmienia imię na Victoria, nazywają się Fortuna.

Jay (ojeciec Jayni) jest męskim bokserem, bije mamę z byle powodu jednak dzieci nie (nie licząć wyzwisk itp). Jednak pewnego dnia przesadził, razem z mamą i bratem Jayni uciekła z domu ( stąd zmiana imion) bali się że tata ich znajdzie. Z czesem (tylko pozornie) wszystko się ustatkuje [...]

Nie opisuję dalej, bo zwroty akcji to duży atut tej ksiązki. Naprawdę polecam !! Każdy kto ma okazję powinien ją przeczytać, jest naprawdę pouczająca i zarazem ciekawa. Fajnie, gdzyby autorka napisała drugą część ;) Zdradzę wam tylko że w tej powieści happy end będzie lecz hmm... nie wiem właściwie czy można koniec tej ksiązki nazwać happy end'em.
Polecam !

środa, 10 października 2012

Recenzja "BIG LOVE"

Jestem pod mega wrażeniem, nie można opisać tego mętliku w głowie jaki mam teraz.
Szesnastolatka poznaje 6 lat starszego Maćka. Zakochują się w sobie do szaleństwa (dosłownie). W filmie króluje sex, miłość, namiętność i szaleństwo. Ten film złamał stereotyp idealnej filmowej miłości z happy endem. Nic nie jest idealne. Po prostu brak mi słów na geniusz Barbary Białowąs- autorki scenariusza i reżyserki.
TEN FILM PO PROSTU TRZEBA OBEJRZEĆ!!!

sobota, 22 września 2012

"Dziecko piątku"

Wykopałam niedawno w komisie pierwsze wydanie książki "Dziecko piątku" Małgorzaty Musierowicz z serii "Jeżycjada". Opiszę wam ją nieco ;)
Główna bohaterka to Aurelia Jedwabińska. Dziewczyna mieszka z ojcem, jego partnerką i jej synem. Po śmierci mamy zamknęła się w sobie. Pod pretekstem przeprowadzki nie utrzymuje kontaktów ze starymi przyjaciółmi. Ma słaby kontakt z ojcem, obwinia go za to że zostawił je z mamą. Akcja zaczyna się w zakończenie roku szkolnego, prawie rok po śmierci jej matki. Razem z nowo poznanym kolegą ze szkoły- Kondradem, Aurelia jedzie do swojej babci, której nie widziała bardzo długo. Zostaje u niej na czas wakacji. Ma świetny kontakt z babcią zaczyna wychodzić do ludzi i nosić kolorowe ubrania. Przeplata się też wątek miłosny z Kondradem i niejakim Gburkiem (mieszkańcem Pobiedzisk, gdzie mieszka babka Aurelki). I jak większość powieśći kończy się happy endem :)
Powiem szcerze że biorąc do ręki tą książkę nie spodziewałam się tak fascynującej i prawdziwej opowieści. Teraz biorę się za czytanie innej książki z tej serii :) 

środa, 29 sierpnia 2012

Początek

W sumie do pisania tego bloga namówiła mnie psiapsióła. Założyłam ten blog z nadzieją że ktoś mnie będzie znał. Ktoś mnie wreszcie doceni i zauważy. Nie będę już tą okularnicą w warkoczykach z podstawówki.NIGDY WIĘCEJ. Powiem wam że jestem niezwykła. Ty, też jesteś niezwykłym człowiekiem! Każdy jest niesamowity i superfajny. Trzeba to tylko umieć dostrzec. Mam nadzieję że was nauczę dostrzegać piękno człowieka i wy nauczycie czegoś mnie-później zobaczymy czego. Lubię pomagać innym ludziom, zwierzętom. Od dobrych rzeczy czuje, że jestem lepszym i godniejszym człowiekiem. Możecie uznać mnie za dziwną, pokręconą i szaloną. Ale to dobrze-taka właśnie jestem. Niektórzy mogą pomyśleć że jestem bardzo dorosła jak na swój wiek-to też jest prawda. Nie jestem przeciętną nastolatką. Wyróżniam się i jestem indywidualistką. Jak bardzo-zobaczymy gdy zacznę chodzić do nowej szkoły. Pozdrowionka ;)
no taka tam fotka :D Kiedyś się tak przefarbuje. Kiedy moja mama ogarnie że szamponetka się zmywa ;/ -czyli nigdy..