piątek, 3 stycznia 2014

RECENZJA: Oriflame, Nature Secrets, Olejek na gorąco z pszenicą i kokosem do włosów suchych i zniszczonych


Dzisiaj szybciutko przed szkołą dodaję recenzję :)

Na ten produkt miałam chrapkę już od kilku katalogów i w końcu złapałam :D Kosztuje 3,99zł w Oriflame i byłam bardzo ciekawa co zdziała na moich włosach. Tym bardziej że przed użyciem należy go podgrzać w ciepłej wodzie.


Zapach
Bardzo chemiczny, jakby kokosowy ale bardziej bakaliowy :D Nie drażni mojego nosa ;)

Konsystencja 
Po podgrzaniu był rzadki jak oliwa z oliwek :D Ciężko było go nałożyć, ale też chyba za długo go podgrzewałam (dłużej niż minutę) więc prawie parzył mnie w ręce. Na szczęście po chwili ostygł :)

Działanie

 Jak zaleca producent po podgrzaniu nałożyłam go na zwilżone włosy, pozostawiłam na minutę i włosy były trochę tempe w dotyku i co dziwne po użyciu szamponu były bardziej śliskie. Nie wiem co to za cuda :D
Po wyschnięciu włosy były bardzo błyszczące i fajnie dociążone :) 


Skład:
AQUA, BUTYLENE GLYCOL (utrzymuje wilgoć, rozpuszczalnik), OLETH-20 (znalazłam pod nazwą cetoleth-20 - środek powierzchniowo czynny/emulguje) , HYDROXYETHYLCELLULOSE (znalałam jako cetyl hydroxyethyl cellulose - błonotwórczy), PANTHENOL (antystatyk, odżywiający), PEG/PPG-20/6 DIMETHICONE (pochodne protein pszenicy- odżywiające), POLYQUATERNIUM-7 (antystatyk, błonotwórcze) , IMIDAZOLIDINYL UREA (konserwant, zawartość w kosmetyku ustawowo ograniczona 0,6%) , PARFUM, METHYLPARABEN, SODIUM CITRATE, CITRIC ACID, COCOS NUCIFERA OIL, HYDROLYZED WHEAT PROTEIN, PROPYLPARABEN, SODIUM BENZOATE
(żródło - strona oriflame)

Konkluzja:
Tak więc te obiecywane przez producenta składniki które mają działać są hen daleko w składzie. Mimo zadawalającego działania na moje włosy, nie szkuszę się ponownie. Nie ma tu bowiem żadnych składników (lub są ale w śladowych ilościach) które mogłyby moje włosy odżywić :)


Może któraś z was testowała ten produkt? :)

✿ Lotta ✿

4 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz, dzięki tobie robi mi się cieplej w serduszku <3

Niestety WSZYSTKIE komentarze z adresem bloga będą usuwane. I tak odwiedzam wszystkich którzy skomentują :)

Moderacja jest włączona po to, żebym nie przeoczyła żadnego komentarza :)