środa, 16 stycznia 2013

Fajna maska w formie glutu. Czyli siemie lniane na wesoło :D

Zaczęło się od przeczytaniu artykułu Rouliny. Na początku pomyślałam "No okeeej, ale pewnie nie zadziała..." Ale że w ferie wiele osób w moim wieku cierpi na nadmiar wolnego czasu, więc postanowiłam że pójdę na całość :p

Widzieliście moje włoski ( jeśli nie-odsyłam do poprzedniej notki). Nie będę się rozpisywać gdyż w linku podane są wszystkie informacje :) No to przedstawiam foto-relację z przygotowania :
Na początek zalałam wrzątkiem siemienie lniane. Tak wyglądało po 30 min. 


Przełożyłam do blendera.

I zmiksowałam. Swoją drogą ohydne jak glut :/

Przełożyłam do cienkiej podkolanówki.

Zaczęłam wyciskać gluta :D

Dodałam miód...

limonkę...

odżywkę...

wymieszałam...

Nałożyłam na włosy, owinęłam folią i ręcznikiem :)

Efekt: włosy mięciutkie i bardzo błyszczące. Nic tylko się chwalić.



APELUJE DO WAS O KOMENTARZE, KAŻDY (NAWET NIEPOSIADAJĄCY KONTA GOOGLE) MOŻE KOMENTOWAĆ. NIE MUSICIE PISAĆ "FAJNE" ALBO "SUPER" , NAPISZCIE CO MYŚLICIE - NIE OBRAŻĘ SIĘ, MOŻECIE TEŻ ZOSTAWIAĆ LINKI DO BLOGÓW - Z PEWNOŚCIĄ WAS ODWIEDZĘ. 

3 komentarze:

  1. Boże !
    To jest obrzydliwe!
    ja na twoim miejscu bym zwymiotowała napewno.
    Podziwiam cie za to co zrobiłaś .
    CZEKAM NA EFEKTY !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehehe ja tam uważam że ten glut był śmieszny :D

      Usuń
  2. O tak! Maseczka z siemienia lnianego+dobra odżywka/maska to mój hit! :)
    Zapraszam do obserwowania:*
    http://ciniax03.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, dzięki tobie robi mi się cieplej w serduszku <3

Niestety WSZYSTKIE komentarze z adresem bloga będą usuwane. I tak odwiedzam wszystkich którzy skomentują :)

Moderacja jest włączona po to, żebym nie przeoczyła żadnego komentarza :)