wtorek, 27 sierpnia 2013

Podsumowanie wakacyjnych wyzwań :)


Jako, że wakacje dobiegają końca postanowiłam podsumować wykonanie moich wyzwań na te wakacje :)
Niestety żadnego z nich nie wypełniłam w 100 %. bo po prostu nie mogłam przez to felerne złamanie obojczyka ;p Oto moje 'plany':
  • Bieganie minimum 4x w tygodniu po 1km.
 Z bieganiem byłam na bakier nawet wtedy kiedy mogłam biegać ;p NIEZALICZONE
  • Przeczytać książkę z prawdziwego zdarzenia po angielsku.
Mam kilka, jednak tutaj postawiłam na seriale i filmy po angielsku lub z polskimi napisami. Muszę przyznać, że nauczyłam się kilku(nastu) wyrażeń :) Oglądałam: 10 sezonów Agentów NCIS, 1 sezon Carrie Diaries, 2 sezony Pamiętników Wampirów. Kilka części American Pie, Dziewczyna i chłopak, czyli wszystko na opak oraz inne filmy. Tak więc trochę angielskiego słyszałam :D Chyba mogę sobie to zaliczyć ;p
  • Olejowanie włosów (na noc) przed każdym myciem.
Przez dwa tygodnie namiętnie moje włosy olejowałam a potem nie robiłam nic (więcej będzie w włosowym podsumowaniu wakacji). Teraz przestawiłam się bardziej na maski :) Czyli niezaliczone.
  • Nagrwanie filmików conajmniej raz tygodniowo oraz pisanie codziennie postów.
Tutaj również nie mogę sobie tego zaliczyć...



A jak wy spędziliście wakacje?
Chill out czy ciężka praca (nad sobą ;p ) ?



Przypominam o moim fanpage'u na facebooku ! :)

15 komentarzy:

  1. U mnie częściowo pozaliczane wyzwania:) Zacznie się wrzesień to inny tryb od razu;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, a wyzdrowiałaś już :( ? Fajnie że tak systematycznie olejujesz włosy, ja jakoś nie mogę się zmobilizować.. :-)
    Ps. Zostałaś OTAGOWANA. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rzyszłym tygodniu (odpukać) mam mieć sciągany gis :)
      Jak miło! :)

      Usuń
  3. cięzka praca... w pracy po 12 h:) jak wracałam do domu to tylko kąpiel i spać. Zero czasu i ochoty na olejowanie, maseczki czy jakiekolwiek ćwiczenia. 12 h stania wystarczy:) Schudłam 6 kg, ale teraz wracam do normy:) jednak 44 kg to za mało:) teraz pracuję na budowie- drapię tynki ze scian i chyba można uznac to za ćwiczenia:) dbam o włosy obowiązkowo, bo po dniu pracy bez spinek czy frotki same się trzymają a to nie dobrze:) Plany wakacyjne wykonane: praca znaleziona, studia zaliczone

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i teraz jednak myślę że szkoła nie jest wcale taka zła...

      Usuń
  4. Biegać chcę od ładnych trzech lat i jakoś nigdy mi to nie wyszło. :) Ale zamiast tego coraz częściej robię 40-minutowe cardio, a więc nie jest źle. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja się nie mogłam spiąć do niczego ;p

      Usuń
    2. ja olejuje włosy codziennie już drugi miesiąc...na razie efekty takie sobie...

      Usuń
  5. U mnie wakacje to słodkie lenistwo z nutką pracy nad sobą :) W końcu miałam dużo czasu na ukochane sporty - fitness, joga i bieganie. Mogłam też wreszcie dać nura w książki i nadrobić zaległości filmowe :)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś otagowana u mnie, zapraszam:) Mam nadzieję, że odpowiesz:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po połowie chilloutu i ciężkiej pracy. Miałam zdac na prawo jazdy- oblałam bparę razy ;/
    A co do angielskiego- ja w ten sposób z kogoś kto umie ang na trójkę w 2,5roku stałąm się osobą, która wygrywa konkursy :D Teraz wciąż czytam i oglądam seriale i filmy po ang i musze przyznać, że to naprawdę świetna sprawa! Łączy się przyjemne z pożytecznym. No i bądźmy szczerzy- niektórych zwrotów w skzole nas nie nauczą... :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, dzięki tobie robi mi się cieplej w serduszku <3

Niestety WSZYSTKIE komentarze z adresem bloga będą usuwane. I tak odwiedzam wszystkich którzy skomentują :)

Moderacja jest włączona po to, żebym nie przeoczyła żadnego komentarza :)