Czas na kolejną część mojej odrostowej aktualizacji. W lutym coraz bardziej zblondziała mi długość (szczególnie końcówki). Jestem wręcz załamana. Coraz bardziej ciągnie mnie do henny. Ale wiem że jeśli nie wytrzymie jeszczę trochę to nigdy nie przestanę farbować. Macie może jakieś sprawdzone sposoby na taką sytuację? :/
Po lewej tydzień temu a po prawej pod koniec stycznia
Niestety mój aparat się na mnie obraził i za nic w świecie nie chce oddać żywego obrazu moich włosów. Zobaczcie:
Końcówki są bardzo jasne (takie jak w rzeczywistości) a odrost ma ciepły odcień i idelalnie zlewa się z resztą, a tak nie jest. Niestety nie ma zielonego pojęcia o co chodzi...
A jak wasze odrosty? :p
Całuję, Lotta :)
gratuluję wytrwałości ;)
OdpowiedzUsuńja problemu z odrostami nie mam bo mam naturalki :D
OdpowiedzUsuńAle końcówki podobnie u mnie wyglądają :)
Ej, nie jest aż tak źle :) Na pocieszenie....u mnie odrost w mysim blondzie, a od połowy mam czarne ;p Mój sprawdzony sposób? Nie przejmować się tym :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie tylko ja zmagam się z odrostami :)
OdpowiedzUsuńJa już nie odróżniam odrostu od farbowanych włosów, bo kolor jest praktycznie taki sam, ale podejrzewam, że już za dużo tych farbowanych nie zostało, bo regularnie obcinam włosy :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej się tym nie przejmuj i nie myśl nad farbowaniem, bo to błędne koło ;)