Tutaj pisałam o odżywce. U mnie się nie sprawdziła jednak postanowiłam dać jej ostatnią ostateczną szansę. I niestety baaardzo żałuję :(((
Pisałam że nie widzę na moich włosach działania, jednak postanowiłam że sprubuję nałożyć ją na dłużej (ok. 20 min). Ładnie ją zmyłam, włosy wyschnęły (naturalnie) a potem zawinęłam koczka i nyny ;)
Rano wstaje - coś nie tak, włosy gorsze niż siano na długości a u nasady tłuste (bardzo tłuste). Bardzo mi to nie przeszkadzało jednak po południu skóra głowy zaczęła swędzieć i drapiąc leciały strupy! z łupieżu :( (może niedokładnie ją spłukałam, ale wątpie). Teraz umyłam włosy szamponem Fructis (wkrótce recenzja i opis) oraz szamponem arganowym z Avon (również recenzja wkrótce). Jednak stan włosów tylko się pogorszył - siano z łupieżem na całej długości :(
Macie jakieś sposoby na TAKI łupież? :(
NIGDY WIĘCEJ ODŻYWEK AILE !!! :'(
( Oczywiście u was może się sprawdzić - nie zapominajcie o tym )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz, dzięki tobie robi mi się cieplej w serduszku <3
Niestety WSZYSTKIE komentarze z adresem bloga będą usuwane. I tak odwiedzam wszystkich którzy skomentują :)
Moderacja jest włączona po to, żebym nie przeoczyła żadnego komentarza :)