W tym poście pisałam o tym, że poprzednia farba dała zbyt żółty odcień. Więc teraz wybrałam zimniejszy, mając nadzieję na lekkie ochłodzenie koloru :)
 |
ahhh... ten aparat :/ odcień jest dość zimny (jak na dole) |
Moje włosy po poprzednim farbowaniu były zbyt żółte (a śliślej mówiąc-żółte) jednak przy mojej twarzy tragicznie to nie wyglądało. Ale przejdźmy do rzeczy :)
Jak farbowałam ?
Najpierw przetłuściłam włosy (3 dni bez mycia) (mama nakładała mi farbę) Najpierw nałożyła mi około połowę na odrosty na ok. 20 min. a następnie resztę na całe włosy na ok. 15 min. Po spłukaniu farby zastosowałam płukankę z octu, żeby zamknąć łuski włosów (można też użyć cytryny). Następnie na ok 2-3 min. dołączoną odżywkę zmieszaną
złotą Shaumą (odżywką). Gdy osączyłam nadmiar wody ręcznikiem w ruch poszła
odżywka Joanna Miód i Cytryna b/s a na prawie suche
olejek arganowy (Avon). Po czym naturalnie wychnęły.
Konsystencja : Po zmieszaniu żelowo-kremowa w kolorze biało-przeźroczystym. Gdy zaczęła się utleniać-fioletowa. Dobrze się też ją nakładało, jednak ledwo wystarczyła na moje dość grube włosy.
Zapach : Na początku (przy nakładaniu i mieszaniu) baardzo amoniakowy, jednak gdy zaczął się utleniać przyjemny :) No i nie szczypała mnie w skalp jak poprzednia ! Jednak pomimo dokładnego spłukania zapach utrzymuje się na włosach.
Kolor docelowy : Odrosty wzięło super jednak na długości włosy są żółte. Muszę zainwestować w jakiś szampon/płukankę do włosów blond siwych (na pewno będzie recenzja) :)
Stan włosów po farbowaniu: (zaraz po farbowaniu)Włosy mają super objętość jednak są dość szorstkie w dotyku. Farba ich zbyt nie zniszczyła
:) (włosy drugiego dnia) Są mięciutkie i ładnie się błyszczą jednak zbyt żółte (patrz wyżej :p )
Posumowując: Bardzo fajna, delikatna farba jednak nadal szukam ideału :) A co do żółtego odcienia to chyba taki urok moich włosów :/
Przedstawiam zdjęcia:
 |
Przed :) |
 |
mysie odrosty + żółty blond :p |
[ PO KOLORYZACJI ] dodam zdjęcia jak tylko uporam się z moim aparatem który jak zwykle strajkuje